poniedziałek, 19 września 2016

Opaska, pokrowiec na telefon i psy :)

Witajcie, witajcie

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać opaskę i pokrowiec na telefon wykonany dla osoby, która uratowała psiaka od pewnej śmierci. Historia pieska jest taka, że osoba, która go wyrzuciła, biła go uszkadzając mu tym samym tylne nóżki, a teraz z racji wieku brakuje mu zębów i nie widzi zbyt dobrze. Piesek jest rasy chihuahua i jest przesłodki :) Zresztą właścicielka na niego dmucha i chucha :) w sumie sami zobaczcie jaki słodziak :)


Psiak jest niezwykle waleczny czytaj atakuje każdego psa, każdej wielkości, jest to pies którego najpierw widać, potem słychać i dostał odpowiednie do tego imię Rambo :) a jest mniejszy od kota :)
Jeżeli chodzi o mnie to jestem typową psiarą :) miałam w swoim życiu sporą ilość kotów, ale to psy zawsze były wyżej na podium :) U męża w rodzinnym domu jest kot, który jest tak towarzyski, że jak wyciągniesz do niego rękę i go zawołasz to pójdzie w Twoją stronę tylko po to, żeby zaraz Cię ominąć :) no cóż :)
U nas również trafiło się tak, że przygarnęliśmy psa od rodziny, która jak się później okazało, znęcała się nad psem. Mamy go już chyba 7 lat i jest bardzo towarzyski :) Niestety jest to pies rasy husky i nie toleruje żadnej zwierzyny na naszym podwórku, taka cicha woda :) Obrońca z niego żaden, ponieważ wszystkich przyjmuje z otwartymi łapami.

    

       
                                
       
Jak przystało na psy tej rasy, sierści jest co niemiara, nie jestem w stanie policzyć ile już toreb zostało wyczesanych. Na zdjęciu poniżej jest kupka sierści, może po paru pociągnięciach grzebienia



Sierść wytwarza takie ilości ciepła, że na poduszki byłoby jak znalazł :):):):):):):):)

Dobra dosyć wywodów :) Do brzegu :)
Takie oto rzeczy wykonałam dla Pani psiary :)






Dziękuję Wam za odwiedziny i komentarze. Pozdrawiam Was serdecznie bajooooo :)






10 komentarzy:

  1. Jakieeeee etui! Ale czadowe!
    Kochana nie rozumiem jak można się było znęcac nad takimi słodkimi psiakami :/ ludzie to jednak są straszni :(
    Dobrze że znalazły się życzliwe duszyczki, które przygareły te biedactwa.
    Miałam kiedyś pieska, kota zresztą też. Ale koty chodzą swoimi ścieżkami a psina jednak szuka kontaktu z człowiekiem. Moja Nuka podchodziła i wpychała łeb pod pachę żeby ją tylko głaskać :) była ze mną 15 lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu. No niestety zdarzają się takie osoby. Mój pies też przylepiec :)

      Usuń
  2. Świetny post i wcale nie nudzisz! Ja tez kocham zwierzęta i przygarniam lub szukam dla nich domu! Nigdy nie mogę się pogodzić z tym ze człowiek ma rozum a robi takie głupoty! Prześliczny pokrowiec, psiak jak żywy! Pozdrawiam cieplutko ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super Elu, dobra z Ciebie kobietka :) Pozdrawiam

      Usuń
  3. Jakie czaderskie etui!:):) Mam i psa i kota i nie rozumiem jak można krzywdzić zwierzaki:(

    OdpowiedzUsuń